#2 Opróżniamy kosmetyczki - Kosmetyki do pielęgnacji twarzy

Hej!


Aaa! Dziś ostatni dzień na dodanie wyzwania numer 2 z Trusted Cosmetics  :D

Źródło: www.TrustedCosmetics.pl

Tym razem bez zbędnych wstępów - od razu przejdę do tematu, czyli pokażę Wam moje kosmetyki do pielęgnacji twarzy.
Moja pielęgnacja zmienia się co jakiś czas, albo zmieniam produkty albo kolejność czy częstotliwość ich stosowania :) (nie jest nudno! ;p)
Jest również kilka produktów, które kupuję ponownie od razu po ich zdenkowaniu - są to z pewnością moje hity - np. ślimaczki, aloes :D
W tym poście pokaże Wam jak wygląda moja obecna pielęgnacja :)


1. Demakijaż:
Moim pierwszym krokiem w demakijażu jest zmywanie buźki za pomocą płatków kosmetycznych nasączonych płynem micelarnym. Obecnie używam płynu Dermedic - ten płyn jest mi już dobrze znany - lubię go bo jest delikatny :)
Makijaż oczu czy ust (płynne matowe pomadki po zaschnięciu bardzo ciężko schodzą z ust...) usuwam za pomocą dwufazowego płynu z Lirene - to mój drugi z kolei! (Ten jest z wygranej od Black Liner  <3) Kocham go bo nie podrażnia moich wrażliwych oczu i bardzo skutecznie radzi sobie z trwałym makijażem ;)


2. Demakijaż, część druga:
Oczywiście sam micel i dwufaza nie wystarczą w całkowitym pozbyciu się makijażu!
W tej sytuacji najlepiej sprawdza się olej do demakijażu - w moim przypadku jest to olej z Hada Labo (od Ber de Ver <3) który jest bodajże na bazie oliwy z oliwek :)
Mimo, że sam olej ma zapach ledwo wyczuwalny to ja go uwielbiam xD podczas masażu "wwąchiwanie" się w niego daje mi +10 do relaksu :D
Masaż twarzy olejem wykonuję mniej więcej parę minut (bardzo delikatnie), następnie zwilżam ręce i masuję twarz jeszcze kilkanaście sekund, po czym zmywam go ciepłą wodą.
Moją alternatywą dla oleju HL jest pianka oczyszczająca O2 ze Skin79 - używam jej wtedy gdy mam lenia (czyli często, haha)
O piance pisałam już recenzję TUTAJ


3. Oczyszczanie:
Po demakijażu czas na oczyszczanie buźki :)
Od dość długiego czasu namiętnie używam pianki Micro Fresh Skin79 (od Interendo <3)
Zresztą widać już po opakowaniu :)
Jak dla mnie jest mega! Lubię ją nawet bardziej od lotosowej pianki Skina gdyż dokładnie "doczyszcza" twarz i nie pozostawia nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia.
Polecam wszystkim z cerą problematyczną!


4. Tonizowanie:
Po oczyszczeniu należy stonizować twarz!
W tym celu używam toniku od Skin79 - i tutaj tylko mała uwaga do polskiego Dystrybutora Skin79! Na stronie tonik Moist - czyli moja wersja - był oznaczony jako do cery trądzikowej (taką wersję chciałam!), do suchej natomiast Fresh. Niestety po otrzymaniu zamówienia na opakowaniu przeczytałam, że jest na odwrót, więc dostałam tak jakby nie to co chciałam xD
Na stronie nadal Moist jest dla cer trądzikowych a Fresh do suchych... taka moja mała sugestia, że dobrze by było to poprawić bo inni klienci również mogą zostać wprowadzeni w błąd :)
Pomijając to z toniku jestem całkiem zadowolona - nigdy wcześniej nie miałam styczności z azjatyckimi tonikami. Ten z pewnością ma bardziej gęstą konsystencję w porównaniu do "naszych" toników i ma za zadanie nawilżyć cerę oraz przywrócić jej naturalne pH (nie tak jak większość drogeryjnych, które zwykle wysuszają cerę...)
Tonik używam w ten sam sposób co toner ślimakowy - wylewam kilka kropel na dłoń i wklepuję w twarz, która pozostaje mięciutka i nawilżona :)


5. Nawilżanie/dzień:
Po tonizacji twarzy rano używam tonera ślimakowego i emulsji ślimakowej Skin79.
Toner jest już ze mną po raz drugi! Kocham te dwa produkty z serii ślimakowej (niestety to już będą chyba moje ostatnie bo Skin79 co roku zmienia formuły swoich produktów itp i z tego co wiem tej serii już nie bedzie :()
Z tego co zaobserwowałam to wyciąg ze śluzu ślimaka działa zbawiennie na moją problematyczną cerę - nie dość, że dobrze nawilża to mam wrażenie, że ranki szybciej się goją a zmiany zapalne "uspokajają" się.
Szczególnie toner bardzo mi pomógł w walce z trądzikiem :)
Mam cerę mieszaną ze skłonnością do trądziku więc zbyt treściwe kremy nie są mi wskazane więc zamiast kremu fantastycznie sprawdza się ślimakowa emulsja - jest leciutka i szybko się wchłania!


6. Nawilżanie/noc:
Po tonizacji w pielęgnacji wieczornej od niedawna używam olejku kurkuma i drzewo sandałowe z Orientany i jestem póki co bardzo zadowolona :)
Jest to produkt przeznaczony do cer tłustych/zanieczyszczonych.
Rano po przebudzeniu zauważyłam, że cera rzeczywiście wygląda lepiej! Zmiany skórne są jakby załagodzone a sama twarz jest jakby bardziej napięta. Takie efekty zauważyłam po około 2-3 tygodniach prawie regularnego stosowania - ciekawa jestem jak sprawdzi się po dłuższym czasie :) jedynym minusem jest jedynie krótki termin ważności (9 miesięcy po otwarciu) a jest tak z racji, że produkt jest robiony na bazie naturalnych składników :)
Na przemian z olejkiem używam żelu aloesowego z Holika Holika :)
Jest to produkt uniwersalny - świetnie łagodzi podrażnioną twarz ale nie tylko! Rewelacyjnie sprawdził się u mnie na poparzona od Słońca skórę (tak, używałam kremów z filtrem jednak mam parę miejsc mega wrażliwych, które są niezwykle podatne na poparzenia :()
Aloes sprawdził się również u mojego lubego, który poparzył sobie wrzątkiem dłoń - posmarował kilka razy pod rząd i efekt było widać od razu! Aż sam niedowierzał, haha :D


7. Pielęgnacja okolic oczu:
Pod oczy zwykle nakładam to co i na twarz (ślimak, aloes) lecz gdy moja skóra pod oczami jest mocniej wysuszona to używam kremu (przeznaczonego pod oczy) SU:M37, którego posiadam jeszcze w kilkunastu próbkach, które wygrałam w rozdaniu u Sakurakotoo <3 jest bardzo treściwy i porządnie nawilża okolice oczu.
Co 2 dzień używam "wypełniacza bez wstrzykiwania" z Sidmool.
Używam już od długiego czasu z przerwami a efekt jaki uzyskałam jest minimalny (przynajmniej moim zdaniem)
Wypełniacza używam na moje nieszczęsne "doliny łez", z którymi nie potrafię się uporać i kiedyś chyba rzeczywiście coś sobie w nie wstrzyknę xD


8. Złuszczanie: (1-2 razy w tygodniu)
W celu złuszczania cery używam peelingu enzymatycznego Crystal od Skin79 (niezmiennie od długiego czasu :D)
Nie będę się rozwijać bo o peelingu pisałam już TUTAJ


9. Maseczka całonocna/maseczka w płachcie: (1-2 razy w tygodniu)
W moim przypadku z maską całonocną jest to... szczerze? Raz na jakiś czas :D
Zwykle nie chce mi się czekać aż maska choć trochę się wchłonie, w przeciwnym wypadku wszystko zostaje na poduszce (niestety lubię spać na twarzy)
Gdyby nie to, że praktycznie się nie wchłania to byłoby super bo rano efekt jest całkiem fajny - moja cera przez noc jest jakby lekko złuszczona przez co jest gładziutka.
A maska, której obecnie używam to różana maska Skin79.


Maski w płachcie, czyli sheet mask's używam również rzadko... z lenistwa :)
A jeśli już użyje to jestem bardzo zadowolona - niczego nie trzeba smarować, zmywać itp. Tylko nakładamy płachtę, czekamy 15-20 minut i... mamy piękną buźkę :D
W tej chwili żadnych sheetów nie mam więc żadnego zdjęcia nie wstawię ale odeślę Was do ostatniej recenzji tychże masek, którą znajdziecie TUTAJ

10. Jaja :D
Haha, tak, dobrze czytacie :D
Co jakiś czas używam jajek z Tony Moly  (moje dwa ulubione to etap pierwszy i drugi)
O owych jajkach pisałam we wpisie o produktach Tony Moly, którego znajdziecie TUTAJ


O jajku ze Skin79 również rozwijać się nie będę bo pisałam już o nim TUTAJ



...I TAK WYGLĄDA MOJA PIELĘGNACJA :)
Dajcie koniecznie znać co o niej sądzicie i napiszcie jak wygląda to u Was! Jestem mega ciekawa :)

Kolejnym wyzwaniem z Trusted Cosmetics będzie temat:
Kosmetyki do makijażu 
I jak zwykle na napisanie posta mamy tydzień :)

Życzę Wam cudownej niedzieli!
Buziaki :***


Komentarze

  1. W piątek dotarł do mnie tonik. Zobaczymy jak sie będzie sprawował. :D Ciekawi mnie ten olejek z Orientany. Chciałam się przy jakimś zakręcić. A jeśli faktycznie działa to może ten będzie dobry. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten olejek polecam! A jaką wersję toniku zamówiłaś? :)

      Usuń
  2. uwielbiam maseczkę różaną i peeling Skin79 - namiętnie ich używam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę większość kosmetyków marki Skin79 :D Ale w sumie po ich maseczkach w płatach i próbkach aż chce się poznać więcej;) Więc, kiedy tylko zmaleją zapasy, zamówienie poleci...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, rzeczywiście jestem chyba jakąś Skinową fanatyczką! :D

      Usuń
  4. słyszałam tylko o dwóch pierwszych :) a, no i o aloesowym żelu dużo czytałam :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta maseczka różana ciekawie pachnie, ale u mnie się niestety nie sprawdziła. Chyba po raz pierwszy trafiłam u kogokolwiek na blogu na prawie 100% azjatycką pielęgnacje - w sensie z użyciem prawie tylko azjatyckich marek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej zapach też mi podpasował :) naprawdę?:D Polecam zapoznać się z kilkoma blogami kosmetycznymi o tematyce azjatyckiej - można dowiedzieć się sporo ciekawych rzeczy :)

      Usuń
  6. Hahaha azjatycki duch ;D to lubię;D

    OdpowiedzUsuń
  7. O, słyszałam o tej akcji ale nie biorę w niej udziału :P Nie mam masy kosmetyków bo na bieżąco się ich pozbywam, żeby nic się nie przeterminowało ;)




    Zapraszam na kosmetyczny KONKURS na blogu Sakurakotoo! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre podejście! U mnie często zdarza się, że z ciekawości naotwieram różnych kosmetyków a potem stresuje się, że się przeterminują haha:p

      Usuń
  8. skin mnie urzekł, chcę taki
    zapraszam do obserwacji fantastic-brand.blogspot.com,odwdzięczam się tym samym

    OdpowiedzUsuń
  9. No ja mam tych kosmetyków dużo mniej. Nie mam wielkich problemów z cerą, nie muszę jej bardzo nawilżać i stosuje olejek z awokado.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę!:) Ja musze zwracać szczególną uwagę na pielęgnację...

      Usuń
  10. Mam mega ochotę na piankę Skina! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz!

Popularne posty