Mega haul COLOURPOP!


Hej!


Nareszcie przychodzę do Was z tym postem! Aż sama nie mogłam się doczekać :D
Niestety jestem dość mocno przytłoczona sprawami codziennymi ale... myślę, że lepiej późno niż wcale :)


Dzisiejszy wpis będzie zbiorowy (łącznie były to 3 paczuszki + 3 pomadki, które miałam już wcześniej ;p), jednak dotyczący tylko i wyłącznie kosmetyków amerykańskiej marki ColourPop :)

Markę ColourPop odkryłam całkowicie przypadkiem na YouTube, poszukując tańszych zamienników pomadek od Kylie Cosmetics.
Z początku skusiłam się na trzy kolorki płynnych matowych pomadek, które zamówiłam na stronie House of Beauty - jest to polsko/angielski sklep internetowy z kosmetykami przeróżnych amerykańskich marek, między innymi oczywiście ColourPop :)
Na HoB jedna taka przyjemność kosztuje około 40 zł.

Jakiś czas później dowiedziałam się, że ColourPop zaczął wysyłać na cały świat!
Jedyny minusik to... koszt wysyłki ;p ekhem,,, $25 :D
Oczywiście nic ani nikt nie mogł mnie powstrzymać przed złożeniem zamówienia tym bardziej, że akurat trwała promocja - im więcej kupisz tym więcej pomadek w prezencie otrzymasz!
Jak to ja - wszystko bardzo dokładnie sobie przekalkulowałam i wiecie co?
O dziwo wyszło o wieeele korzystniej niż gdybym zamawiała z polskiej strony...
Więc nawet koszt wysyłki nie był taki straszny - pomyślcie też o tym, że na przykład na HoB (jak wspomniałam wyżej) jedna pomadka kosztuje jakieś 40 zł a na oficjalnej stronie $6 :)

No ok... więc zrobiłam pierwsze zamówienie na ColourPop.
Czekałam jakiś... tydzień?! Wow! Szczerze nie spodziewałam się aż tak szybkiej wysyłki!
Jednak jak zwykle w moim przypadku - musiało być jakieś ALE
Owszem, zamówienie otrzymałam ale NIE MOJE! :'D

Sytuacja jednak szybko się wyjaśniła. Szybciutko napisałam do Obsługi Klienta CP, odpowiedź dostałam w ciągu jakichś 2-3 dni. Z ich odpowiedzi wynikało, że po prostu doszło do pomyłki a MOJE produkty zostaną mi jak najszybciej wysłane BEZ ŻADNYCH DODATKOWYCH KOSZTÓW!
Powiem Wam szczerze, że takie podejście do klienta mega mnie satysfakcjonuje co powoduje jeszcze częstsze zakupy haha :D

Dobra, kochani! Nie zanudzam już Was bo pewnie jesteście bardzo ciekawi moich łupów :D
Ci, którzy mają mnie na snapie (xxgingergirlxx) widzieli mój haul dużo wcześniej więc zapraaszaaam do obserwowania :)


A OTO I MOJE CUDEŃKA :D



Na pierwszy ogień idą płynne matowe pomadki Ultra Matte Lips :)


Tutaj jeszcze nie zdążyły wyschnąć ;p 
 KOLORY, od lewej: Limbo, Love Bug, Bumble, Beeper, Trap, Time Square, Midi, Vice.


Co mogę Wam o nich powiedzieć... od jakiegoś (dłuższego) czasu zaczęłam ubóstwiać matowe pomadki a ColourPopy między innymi są moimi faworytami!
Jakie są ich zalety? Na pierwszym miejscu stawiam na TRWAŁOŚĆ. 
W moim przypadku (z jedzeniem i piciem) spokojnie wytrzymują na ustach do kilku godzin.
"Zjadają" się delikatnie od środka, równomiernie. Nie polecam jedynie dokładania pomadki ponieważ zrobi Wam się wtedy skorupa.
Najlepiej zmyć pomadkę całkowicie i pomalować na nowo,
Owe pomadki dają na ustach całkowicie matowe wykończenie, beż żadnych drobinek i innych dupereli ;p
Jakieś minusiki? Jak każda matowa pomadka - wysusza usta więc radzę je dobrze wypielęgnować :)
Mam jeszcze parę drobnych uwag/dobrych rad co do ich użytkowania:

Zanim zaaplikujecie którąś z tych pomadek na usta, otrzyjcie ich nadmiar z pacynki i nałóżcie w mniejszej ilości gdyż bedzie to po prostu wyglądać na ustach lepiej :)
Pomadki są meeega płynne, lepiej trzymać je w pozycji pionowej!
Bardzo szybko zastygają - trzeba uważać! A zapach? nie wyczuwam żadnego :)

Ultra Metallic Lips, Ultra Glossy Lips, Ultra Satin Lips



A tu z kolei mam po jednej z reszty rodzajów płynnych pomadek - pomadkę metaliczną, błyszczyk i pomadkę satynową.
I od góry możecie zobaczyć kolory: Lights Out (metaliczna), Echo Park (satynowa), Lyche Mee (błyszczyk)


Jeśli chodzi o pomadkę metaliczną - ma ona raczej matową konsystencję.
Nie wiem do końca jak z trwałością ponieważ nie miałam jej na sobie dłużej niż parę minut :D
Myślę, że jest to odcień dość specyficzny - wzięłam ją na wyjątkowe okazję i myślałam także o używaniu jej jako cień do oczu bądź liner :)
Satynowa pomadka ma to do siebie, że nie wysusza ust. Matowego wykończenia nam nie daje, tak jak sama nazwa wskazuje - zostawia na ustach wykończenie satynowe.
Niestety jest przez to mniej trwała od swoich matowych sióstr i robi jeszcze to czego nie cierpię - zostawia ślady na kubkach, szklankach itp :P
A błyszczyk? Nie urzekł mnie niestety niczym... zwykły klejuch :P i do tego zerowe krycie :(


Lippie Pencil, Lippie Stick 



Czyli konturówka i pomadka :D


Kolory, od góry: Wet (konturówka), Trust Me... (pomadka)
Konturówkę wzięłam w odcieniu Wet gdyż jest ponoć zamiennikiem Stone z MACa :D
A czerwona pomadka... akurat była w tym nie-moim zamówieniu jednak jej formuła, pigmentacja i sam kolorek... powaliły mnie :D
Rzadko noszę się w czerwieniach jednak mam swoje "małe grono" na szczególne okazje :)
Jeśli chodzi o trwałość jest ok jednak Ultra Matte nie przebije NIC!


Brow Pencil


Kolor: Dope Taupe
Czyli po prostu kredka do brwi ze szczoteczką :)
Kolorek jest niby uniwersalny, jednak dla mnie jest zbyt ciepły... niestety :(



Highlighter



Roooozświetlacze! Czyli to co kocham najbardziej! :D
Ah... mają tak cudowną konsystencję, że aż nie potrafię jej dokładnie opisać.
Nie jest ani kremowa ani pudrowa... raczej coś pomiędzy :) a pod paluszkiem... rozpływa się jak masełko! Kocham! <3
Owe rozświetlacze spisują się cudownie jako baza pod rozświetlacz pudrowy - gwarantowany meega blask i przepiękna tafla.
Nie wiem jak Wy ale ja uwielbiam taki efekt! Najlepiej błyszczeć tak bardzo by zobaczyli mnie nawet w kosmosie xD



Kolory, które posiadam to (od góry) Might Be i Flexitarian.
Do mojej karnacji najlepiej sprawdza się Flexitarian (w połączeniu z Goldem z Lovely jest miodzio!) za to Might Be świetnie wygląda na powiekach :)



Shadows & Pigments
Kathleen Lights - Where The Light Is?




...i moje ostatnie cudeńko - zestaw czterech cieni stworzonych przy współpracy z youtuberką Kathleen Lights :)
Cienie są cudowne, jedyne w swoim rodzaju - w konsystencji bardzo przypominają rozświetlacze.
Dzięki tej wspaniałej konsystencji bardzo przyjemnie się z nimi pracuje - blendowanie to czysta przyjemność :)






Jestem przyzwyczajona do paletek jednak ta forma (choć jest to troszkę bardziej czasochłonne... odkręcanie, zakręcanie, blablabla...) też ma swój urok a opakowanie jest słodkie :)
Pigmentacja tych cieni jest boska, szczególnie odcień Kathleenlights!
Za jednym pociągnięciem paluszka otrzymujemy niesamowicie duże krycie.
Wracając do formy opakowania cieni - przez to, że cienie mają konsystencję "masełka" muszą być szczelnie zapakowane więc paletka nie wchodziłaby tu w grę.
Sam producent pisze o tym by dokładnie zakręcać słoiczki ponieważ w przeciwnym wypadku cienie wysuszą się a ich czar pryśnie,,,
Przez swoją "masełkowatość" cienie nie osypują się a ich trwałość jest bardzo dobra - ja zawsze używam bazy z Inglota a cienie "siedzą" na niej cały dzień :)
Kolory od góry: Glow, Cornelious, Kathleenlights, Blaze.


A tu swatche wszystkiego :D prócz cieni




PODSUMOWUJĄC markę ColourPop uważam ją za jedno z moich odkryć roku!
Większość produktów od CP to moje must have :D matowe pomadki kocham nad życie a rozświetlacze i cienie to także produkty, które zostaną u mnie na baardzo długo, jak nie na zawsze :)
Polecam Wam z całego serduszka zakupy na ich oficjalnej stronie www.COLOURPOP.com ponieważ znajdziecie tam PEŁNĄ OFERTĘ ich kosmetyków (na polskich stronach nie dość, że jest mały wybór w kolorach to w dodatku ciągle wszystko wyprzedane... I DWA RAZY DROŻSZE!)
Poza tym ColourPop co rusz organizuje rożne promocje (polecam śledzić ich na fb i snapie) a teraz CP ogłosili DARMOWĄ WYSYŁKĘ NA CAŁY ŚWIAT DO KOŃCA ROKU 2016 na zakupy w cenie $50 i w górę, a poniżej $50 za bodajże $9 :)
Wszystko cudnie, pięknie ale istnieje jeden haczyk.
Mnie się to ani razu (w przypadku CP, w Kylie Cosmetics już niestety tak...) nie zdarzyło jednak trzeba mieć na uwadzę, że jest to paczuszka z USA i mogą zatrzymać ją celnicy, w skutku czego zarządają od nas zapłacenia VAT :(
Najlepiej zanim złożycie zamówienie przeliczcie sobie wszystko na spokonie (i czekajcie na promocje :D)
Te zakupki z pewnością nie będą moimi ostatnimi (niech tylko coś pojawi się w portfelu...;p) a w koszyczku już czeka na mnie parę perełek, haha :D


Kochani! To jeszcze nie wszystko!
Na moim INSTAGRAMIE czeka na Was rozdanie, w którym każdy z Was może wygrać jedną z czterech pomadek COLOURPOP!
Rozdanie trwa do 01.12 a wyniki ogłaszam... w Mikołajki :D
Także ten... zachęcam wszystkich do wzięcia udziału! :**


A do wygrania są takie kolorki (od góry): Limbo, Love Bug, Echo Park, Lights Out
                                       

A to moja modelka Cici xD Nie daje mi spokoju nawet przez chwilę :D haha




BUZIAKI!!! :***




Komentarze

  1. Bardzo mnie zaciekawiła ich oferta, muszę zajrzeć na stronę internetową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzyj koniecznie! Ja juz dałam się im porwać i nie żałuję! :D

      Usuń
  2. o Boziu ile Ty tego masz :) Ale widziałam na żywo jak pięknie wyglądasz w matowych pomadkach :*
    Do rozdania oczywiście zgłosiłam się dawno temu :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej marki. A dzięki promocji i ich błędu to... masz zapas pomadek na całe życie chyba hahah :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie ten błąd to taki pozytywny dla mnie haha :D

      Usuń
  4. ale zazdroszczę! sama chętnie kupiłabym takie cudowności, pomadki i te cienie to są najbardziej pożądane przeze mnie w tej firmie :) świetny haul! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam Ci je gorąco! Warto się z nimi zapoznac! :)

      Usuń
  5. Normalnie raj! Jestem zachwycona... od dawna mam ochotę wypróbować coś z CP, myślę że mój wybór padnie najpierw na pomadki ;)
    Ps: obserwuję, cudnie tu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj ja odleciałam totalnie na ich punkcie :D dziekujee! :*

      Usuń
  6. Matowe pomadki mają przepiękne kolory! Zakochałam się :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam mega ochotę na ich matowe pomadki w płynie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow, zaszalałaś :) Muszę zerknąć na ich stronę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne kolory i cudowny kociak:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Duże ale jakie fajne zakupy :D
    Zapraszam-Mój blog
    Odwdzięczam się za każdą obserwacje :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniałości! Koniecznie muszę wziąć udział w rozdaniu :) Kolor Echo Park genialny <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakie przepiękne kolory tych pomadek!

    OdpowiedzUsuń
  13. UWielbiam maty więc aż oczy mi się zaświeciły na widok Twojej kolekcji :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zagraniczne sklepy zwykle tak właśnie reagują w sytuacji, kiedy błąd leży po ich stronie i to jest bardzo w porządku! Mogłyby jeszcze polskie się tak nauczyć. Kiedyś jeden wysłał mi nie to, co chciał, a wymienić zgodził się jeśli... na swój koszt im dostarczę o, czego nie zamawiałam. ;-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak, to prawda! Ja juz zdążyłam się przekonać o profesjonalizmie zagranicznych firm (ColourPop i Kylie) i tu masz świętą rację - nasze polskie firmy mogłyby się wiele od nich nauczyc no ta sytuacja, o ktorej piszesz jest co najmniej żenująca! :/ mozemy miec tylko nadzieję, ze to sie kiedys zmieni...

      Usuń
  15. Piękne kolory pomadek :D
    http://allicestyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Te pomadki wyglądają genialnie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Kolory niesamowite ! Zdecydowanie będę musiała wreszcie siegnąć po te cienie, chodzą za mnie burgundy i ciemne wino :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cienie są cudowne! Mmm na takie kolorki tez chetnie bym sie skusila...:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz!

Popularne posty