Ulubieńcy roku 2015

Hej!

Dziś obiecany (SPÓŹNIONY) post, w którym znajdziecie produkty najchętniej i najczęściej używane przeze mnie w roku 2015 :)

Jednak zanim przejdę do tematu wpisu to pochwalę się Wam, że... MAM JUŻ INTERNET! :D
Było trochę pod górkę, nie powiem ;p ale najważniejsze, że mogę być już z Wami na bieżąco <3 jeszcze tylko wyczyszczę (zawirusował się dziad...) mojego notebook'a (bo przecież cały czas śmigam na telefonie :D) i wtedy będzie miodzio :)

Wracamy do rzeczy! :D
Na pierwszy rzut idzie
PIELĘGNACJA I PRODUKTY WŁOSOWE:



Płyn micelarny Bioderma Sensibio 

To już moje drugie opakowanie! Uwielbiam ten płyn - szczególnie za to, że dokładnie zmywa makijaż oczu (nie wiem jak wodoodporny bo takiego nie uzywam) i nie szczypią mnie po nim oczy!
Jedyny minus jest taki, że Bioderma nie jest najtańsza :( gdy ją zdenkuję mam w planach kupno micela z Garniera gdyż czytałam na wielu blogach, że mają ze sobą wiele wspólnego... no ciekawe ;)



Balsam do ciała w sprayu Vaseline

Na ogół nie używam balsamów do ciała bo... najzwyczajniej mi się nie chce xD jestem balsamowym leniuszkiem dlatego balsam w sprayu jest dla mnie idealnym rozwiązaniem - psik psik i gotowe :D do tego szybko się wchłania i pięknie pachnie jak kakao :)


Lotion Hada Labo

Tego lotionka zamówiłam baaardzo dawno temu na eBay'u a on w ogóle nie chce się skończyć! Ba! Nie jest nawet w połowie :o
Bardzo lubię go za to jak po umyciu buźki świetnie przygotowuję ją do dalszej pielęgnacji - tym samym sprawia, że serum czy kremy lepiej się wchłaniają :)
Po nałożeniu go na twarz automatycznie sprawia, że cera jest gładka i mięciutka - błyskawicznie się wchłania i nie pozostawia żadnej warstwy :)
Ta wersja lotionu HL jest tą podstawową, hialuronową :) w ofercie możecie znaleźć jeszcze kilka innych rodzajów lotionów (np z retinolem, wybielającą, do cery tłustej),
które kupić możecie u Ber de Ver (gdy ja kupowałam swojego HL to niestety nie znałam jeszcze Ber :( a kupując u niej macie pewność, że to oryginały (i często możecie trafić na promocje :)


Suchy szampon Batiste 

Kocham, kocham, kocham! <3
Nie wiem, które to już z kolei opakowanie ale wiem, że nigdy nie użyję żadnego innego suchego szamponu!
Za co je uwielbiam? Za to, że nie sklejają włosów, nie obciążają ich, aplikowanie ich zajmuje kilka sekund i do tego pięknie pachną :)
Oczywiście jak to suche szampony - trochę bielą ale można temu zaradzić wyczesując dokładnie miejsca, które spryskałyśmy ;)
a efekt suchego szamponu Batiste utrzymuje się baaardzo długo!

Szczotka do włosów Tangle Teezer Original i Styler (kompakt)

Bardzo lubię tę szczotki - różowa jest wersją domową (kiedyś kupiłam takiego TT i nosiłam w torebce - po jakimś czasie "igiełki" się zniekształciły) i kompaktową do torebki.
W moim przypadku faktycznie nie szarpią i nie ciągną włosów :) dodatkowo przyjemnie masują głowę podczas szczotkowania i bardzo dobrze rozczesują włosy na mokro.


Peeling Crystal Skin79 

Mój ulubiony peeling! Nie będę się tu dużo rozwodzić bo była już jego recenzja na blogu :) KLIK


Wazelina Vaseline

I znowu Vaseline!
Tym razem jest to tradycyjna wazelina, która jak nic na świecie radzi sobie z moimi przesuszonymi ustami :)


Żel/pianka do mycia twarzy Effaclar La Roche Posay 

Bardzo polubiłam się z tym żelem!
Po kontakcie z wodą rozcieram go w rękach po czym tworzy się (nie za gęsta) piana. Po umyciu twarzy ową pianką cera jest przyjemnie gładziutka i nie ma uczucia ściągnięcia :) żel/pianka dedykowana jest osobom z cerą tradzikową i wrażliwą - czyli idealnie dla mnie :)


Żel aloesowy Skin79 

Mówiłam już, że kocham aloes pod każdą postacią? Na pewno tak :D
Ten żel jest fantastyczny! Używam go do wszystkiego - do twarzy, włosów i do ciała a najczęściej w miejsca podrażnione po goleniu - zwykle po ogoleniu nóg szczypią mnie, swędzą i robią się na nich nieładne czerwone kropki... po wsmarowaniu żelu w nogi czuję natychmiastową ulgę! Aloes koi je i łagodzi ranki - nogi wyglądają o wiele lepiej i nie odczuwam już żadnego dyskomfortu :)


No to teraz... KOLORÓWKA:



Paletka cieni Makeup Revolution Naked By Chocolate i Death By Chocolate 

Te paletki mam najdłużej i najczęściej maluję się właśnie nimi :)
Kolory w owych paletach bardzo mi odpowiadają - o Naked By Chocolate pisałam już TUTAJ




Rozświetlacze - Mary Lou Manizer, Lovely Silver i Wibo Diamond Illuminator

Moi faworyci jeśli chodzi o rozświetlacze!
Maryśkę uwielbiam do wieczorowych makijaży, a w ciągu dnia zwykle sięgam po Silver lub Diamond Illuminator ;)
Najbardziej neutralny odcień moim zdaniem ma Wibo dlatego najczęściej na moich policzkach ląduje właśnie on :)



Od lewej: Mary Lou Manizer, Lovely Silver, Wibo Diamond Illuminator 

Bronzery Kobo Nubian Desert i Sahara Sand 

Są to chyba najlepiej nadające się bronzery drogeryjne do konturowania!
Mają świetne szaro-brązowe kolory, są całkowicie matowe i nie posiadają nawet najmniejszej drobinki :)
Używam obydwóch - ciemniejszym konturuję kości policzkowe, czoło a jaśniejszym nos, brodę i często - gdy nie mam czasu na make-up ;p - używam ich jako cieni do powiek :)



Od góry Sahara Sand, Nubian Desert 

Tusz do rzęs Lovely Pumping Up 

Jak wspomniałam we wcześniejszym poście - okazał się u mnie HITEM!
Rzęsy są wydłużone, rozdzielone i nie osypują się :)


Kredka do brwi Misslyn i kremowy cień do powiek Tattoo Maybelline (Permanent Taupe)

Kredka Mysslyn - czyli coś co "robi" mi brwi :) w połączeniu z cieniem Tattoo od Maybelline robi dobrą robotę!
A cień Maybelline to chyba moje odkrycie roku! Ma świetną, trwałą konsystencję a kolor (chłodny brąz) jest tak świetny, że przypasowałby chyba do każdego typu urody!



Baza pod cienie do powiek Inglot 

Nie wyobrażam sobie makijażu oczu bez bazy z Inglota!
Ma delikatną, kremową konsystencję i jasny, cielisty kolor.
Ja mam ogólnie problem z powiekami bo mam tam jakby za dużo skóry i wszystko mi się tam wałkuje ;p jak mam zrobić jaskółkę to już w ogóle jest masakra... ale ja nie o tym :D
Co bardzo mnie zdziwiło na tej niepozornie wyglądającej bazie wszystko trzyma się idealnie przez cały dzień! Makijaż zrobiony rano pozostaje w nienaruszonym stanie aż do późnego wieczora :) kocham tę bazę i póki co nie zmienię jej na żadną inną <3




Korektor rozświetlający Wibo DeLuxe, L'Oreal True Match (1 Ivory), Płynny kamuflaż Catrice (porcelain) i kamuflaż Catrice (Ivory - chyba, ten najjaśniejszy ;p)

Tego pierwszego używam do rozświetlania twarzy, True Match i płynny kamuflaż pod oczy a tradycyjny kamuflaż służy mi do ukrywania niedoskonałości :)
Więcej o nich pisałam TUTAJ


Baza pod makijaż Blur Effect Etude House 

Jest to baza, której używam najczęściej :)
Baza Blur ma dawać efekt niczym filtr z Instagrama ;p
Na pewno rozjaśnia (dzięki różowemu kolorowi), delikatnie wyrównuje koloryt i wygładza buzię a makijaż dzięki niej nie ściera się tak szybko jak zwykle :)

Krem BB VIP Gold Skin79 

Jest to jeden z moich ulubionych kremów BB!
Ma nietypowy szarawy kolor (tak jak Hot Pink), który po nałożeniu dopasowuje się do koloru cery.
VIP Gold ma moim zdaniem największe właściwości kryjące spośród wszystkich swoich braci :)
Za jakiś czas napiszę o nim dłuższą notkę...;)

Krem BB Platinum Bio-Essence 

Jest to jeden z najmocniej kryjących kremów BB jakie kiedykolwiek spotkałam!
Ma neutralny beżowy odcień, który powinien dopasować się niemal do każdej cery :)
Pisałam o nim kiedyś TU!





Pędzle Hakuro H15 i H50S, Inglot 32T

Pierwszego używam do konturowania twarzy bronzerem - jak dla mnie MUST HAVE! Ma idealny kształt, który fantastycznie zaznacza cień pod kością policzkową, nie robi smug, za to świetnie blenduje bronzer :)
Drugi pędzel Hakuro służy mi do nakładania pokładów - uwielbiam go :)
Jest zbity i świetnie rozprowadza podkłady nie robiąc smug. Wybrałam mniejszą wersję S (występuje także w większej wersji H50), która dociera w każdy zakątek mojej twarzy ;p
Ostatni pędzelek - Inglot służy mi do podkreślania brwi cieniem z Maybelline - co tu dużo będę mówić - spisuje się idealnie :)



Pomadka Inglot (matte) 410, 428, MAC Ruby Woo i Golden Rose Velvet Matte 20

Szminki, szminki, szmineczki... Ah, jak ja Was kocham :D
Za co kocham Ingloty? Za ich cudne kolory! Są wprawdzie najbardziej suche ze wszystkich znajdujących się na zdjęciu jednak kiedy dobrze wypielęgnuję usta przed nałożeniem którejś z nich to nie jest tak źle :)
O MACzku pisałam już nawet kieeedyś TUTAJ.
Golden Rose najłatwiej rozprowadza się na ustach - a ten kolor! <3 Teraz czaję się na czarną :D



Od lewej Inglot 410, 428, MAC Ruby Woo, Golden Rose 20

Było mi baaardzo ciężko wybrać spośród tylu produktów, z którymi polubiłam się w roku 2015... (a trochę ich było ;p) ale jednak na miano ulubieńców musieli zasłużyć TYLKO najlepsi z najlepszych :D

Jestem ciekawa czy któraś z Was miała bliższe spotkanie z którymś z moich ulubieńców?! :)
Dajcie koniecznie znać! 
...a w następnym wpisie opowiem Wam o pewnym bardzo ciekawym produkcie - podkładzie w poduszce :)

Buziaki, kochane! :***

Komentarze

  1. Kurdeee muszę wreszcie kupić sobie pędzle ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi :D ja troszku mam ale nadal mi mało... przydałby się jeszcze taki, siaki... haha :D

      Usuń
  2. Parę produktów znam i mam, a parę jest dla mnie zupełną nowością. Najbardziej chciałabym wypróbować z Twoich ulubieńców któryś z produktów skin79 bo słyszałam wiele dobrego o tych kosmetykach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też bardzo lubię aloes w kosmetykach :)
    Mia£am twn żel LRP i u mnie koszmarnie wysuszał i ściągał skórę :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuu niefajnie :( może dlatego, że ja mam cerę raczej mieszaną bo u mnie kompletnie nic nie ściąga ani nie wysusza :o

      Usuń
  4. Cien maybelinek mam i tez uzywam do brwi haha pedzle musze kupic! Chodze juz kolo nich rok!

    OdpowiedzUsuń
  5. Azjatyki rządzą! mam ten lioton mini wersja ale świetny jest! aloesa kocham;, peeling też daje radę :) BB póki co jadę na miniaturach bo nie mogę się zdecydować czy slimakowy czy Gold czy jaki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha ja też nie mogłam się zdecydować i tak co jakiś czas kupowałam po 1 :D (jednego nawet wygrałam) i zebrałam wszytkie :'D xD

      Usuń
  6. hm, kusisz mnie tym peelingiem ze Skin 79 ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo lubię paletki MUR :)

    Kochana mogłabyś kliknąć w linki w najnowszym poście ROMWE?
    http://rzetelne-recenzje.blogspot.com/2016/02/stylizacja-z-romwe-czyli-o-sukience-z.html
    Z góry dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  8. To prawda, Bioderma Sensibio jest rewelacyjna, już nigdy nie użyję innego płynu. A co do cen - zrezygnowałam z zakupu w stacjonarnych cenach, gdyż kosztowała kupę kasy. Przestawiłm się na apteki internetowe: http://www.apteka-melissa.pl/produkt/szukaj?szukaj=Bioderma+Sensibio+ Tu mają świetne promocje na dwupaki!

    OdpowiedzUsuń
  9. Balsamik w aerozolu na leniuszka;) tez mam i właśnie za to go lubię;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aloes ze Skina do mnie woła "kup mnie" ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tusz Lovely znam, aloes od skin 79 od niedawna za mną chodzi... :D

    OdpowiedzUsuń
  12. znam sporo rzeczy :) batiste dopiero niedawno odkryłam i bardzo lubię, muszę wrócić do tuszu z lovely, bo u mnie też jest hitem, tylko muszę robić przerwy, bo chyba mi osłabia rzęsy, u Ciebie ok?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Używam go od paru miesięcy i póki co nie zauważyłam ale będę miała na uwadze!

      Usuń
  13. Balsam vaseline czeka u mnie wciąż w zapasach, Batiste to u mnie jedyne słuszne jak do tej pory suche szampony, TT zawsze przy mnie, a matowe pomadki GR uwielbiam (chociaż ostatnio przerzuciłam się na kredki :D)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kredek jeszcze nie miałam ale Zachęciłaś mnie bardzo! :D

      Usuń
  14. Oj tak pomadki z Inglot i ten balsam w spreju tylko, że w żółtym opakowaniu też bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
  15. znam i to nie jednego a kilku twoich ulubieńców, niektórzy należą też do moich :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz!

Popularne posty