Skinowy HAUL (Golden Snail Miniature Set, Egg White Jelly Pact i troszkę więcej o Skin79 VIP Gold BB Hologram Pearl Pact)

Hej!

Jakoś w połowie stycznia, po tygodniowym pobycie w szpitalu postanowiłam poprawić sobie humor i dokonałam zakupu w internetowym sklepie (jak zapewne wiecie -jednym z moich ulubionych <3) polskiego Dystrybutora Skin79 :)
> LINK DO SKLEPU <

A co wpadło do koszyczka?



Pamiętam, że akurat wtedy trafiłam na bardzo korzystną promocję (nie pamiętam dokładnie ale było to bodajże -20% na wszystko ;) więc pokusiłam się - nie na jedną, dwie... a na trzy rzeczy :D plus oczywiście zostałam obdarowana próbkami :)


Golden Snail Intensive Miniature Set 

Obok nowej, miniaturowej serii ślimakowej Golden Snail Intensive nie mogłam przejść obojętnie tym bardziej, że toner ślimakowy, którego dostałam od Interendo na Mikołaja sprawdził się u mnie bosko <3 (choć niestety jego czas dobiegł już końca... buuu :( - pssst... będzie post-DENKO!)
Jedyne co Wam teraz o owej serii powiem to - jest dość treściwa ;p szczególnie krem a toner Golden Snail również wydaje się dużo bardziej gęsty niż jego tradycyjny poprzednik.
Mini-seta Golden Snail możecie kupić TUTAJ





Egg White Jelly Pact 

O tym cudaku to już kompletnie nie wiem co mam powiedzieć :'D
Czytając "pasta" miałam na myśli zupełnie inną konsystencję niż... pudrową ;p (nawet z Interendo o tym samym rozmawiałyśmy :D)
Ale - jak to u mnie bywa - ciekawość wzięła górę więc musiałam tego cudaczka przetestować.
Szczerze mówiąc kompletnie nie wiedziałam jak się za to zabrać! Producent pisze, że można używać "pasty" jako wygładzającą bazę pod makijaż (ma rozjaśniać cerę, wygładzić pory, działać antybakteryjnie i do tego chronić przed promieniami słonecznymi - cudo, prawda?) - no to ciach!
Po nałożeniu jej na twarz zaczęłam się śmiać bo wyglądałam jak klaun xD a po nałożeniu podkładu (wtedy Cushiona z A-TRUE) jeszcze gorzej! Twarz wyglądała jak hmm... ciasto? Wiem, że być może źle się za nią zabrałam ale od tej pory trochę boję się jej używać ;p nie mówię nie! Dam "paście" szansę gdy zrobi się trochę cieplej i z pewnością dam Wam znać jak z nią sobie poradziłam (bo przecież musi mi się udać!)
Pastę możecie kupić TUTAJ



VIP Gold BB Hologram Pearl Pact 

Teraz będzie najprzyjemniej... na ten produkt skusiłam się po RECENZJI U BLACK LINER :)
Ja z pudrami miałam zawsze taki problem, że były dla mnie za suche (a mam cerę mieszaną) i zwykle robiły się na twarzy "ciastowate", uwydatniały wszystkie zmarszczki i wszelakiego rodzaju suche skórki (tak tak, robię regularnie peelingi :)
Ten puder jest... inny :D
Już na samym wstępie mnie zachwycił - opakowanie jest przecudne, a puszek został oddzielony od pudru co jest moim zdaniem bardzo higieniczne :)
Kolor - jak zawsze mam z nim problem to tu nie mam żadnego! Puder ma bardzo jasny kolorek, który na szczęście NIE JEST RÓŻOWY :) widać w nim tony raczej neutralno-żółte - zresztą mam wrażenie, że kolor mógłby przypasować większości osób (jedynie nie wiem jak u osób opalonych)
Na pierwszy rzut oka widać jak owy puder połyskuje - nie bójcie się! Nie zrobi z twarzy dyskoteki :D puder Pearl Pact zawiera w sobie sproszkowaną perłę, która tworzy delikatną tafle, która nadaje cerze zdrowego blasku :)
Oprócz tego zawiera w sobie mnóstwo innych dobrodziejstw takich jak: złoto, które działa antybakteryjnie, wyciąg z kawioru czy koenzym Q10 :)
Wykończenie jakie pozostawia nasza perełka to z pewnością nie płaski mat a - bardziej bym powiedziała - satyna (plus oczywiście rozświetlenie tak jak pisałam wcześniej)




Jesli chodzi o użytkowanie - do aplikacji pudru używam załączonego puszka (gąbeczki, jak kto woli ;p) gdyż uważam, że sprawdza w tym najlepiej - próbowałam z pędzlami jednak wklepywanie, dociskanie pudru skinowym puszkiem pozostawia najładniejszy efekt a sam puszek myję co jakiś czas Białym Jeleniem i jest nadal taki sam jaki był na początku.
Efekt po nałożeniu pudru mogłyście zobaczyć na ostatnim zdjęciu w RECENZJI CUSHIONA A-TRUE (tam nawet pisałam jakich produktów użyłam do wykończenia makijażu :)
Puder możecie kupić TUTAJ

Podsumowując tę mini-recenzję jestem jak najbardziej na TAK!
I z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że jest to najlepszy puder jakikolwiek wpadł mi w ręce :)
Oczywiście (pomimo, że jestem mu oddana :D) będę zapewne jeszcze testować różne pudry bo przecież nie byłabym sobą ;p jednak wszystkie inne pudry, które mam póki co tylko "ładnie wyglądają" na mojej toaletce (czyt. parapecie :D)
Wracając do reszty produktów, o których była dzisiaj mowa - jeszcze potestuję, posprawdzam i dam znać co i jak :)

Aaa! Jak już jesteśmy przy Skinach - początkiem roku miałam przyjemność wygrać gradientową pomadkę w instagramowym rozdaniu u @anieladevil (KOSMETYKI BEZ TAJEMNIC)




Two-Tone Gradation Tint Balm, 02 Pink Blossom

Z tego co pamiętam to owym faktem chwaliłam się już na fp i Instagramie :) nie zaszkodzi jednak pochwalić się jeszcze tutaj :D
Otrzymałam kolorek różowy (02 Pink Blossom) - na początku miałam krzywą minkę lecz gdy nałożyłam ją na usta stwierdziłam, że wygląda bardzo ładnie, delikatnie :)
Pomadkę możecie kupić TUTAJ

Kochane, co sądzicie na temat tych produktów?
Macie, znacie? 
Jestem bardzo ciekawa :)
Miłego dnia! :***

Komentarze

  1. VIP Gold BB Hologram Pearl Pact użytkuje od tygodnia w absolutnym zachwycie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, jak mi miło! :D bardzo się cieszę, że kupiłaś i też się sprawdził :) a mnie kuszą te gradientowe pomadeczki! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, skusiłaś mnie na niego strasznie! :D oczywiście nie żałuję :D
      Gradienty są fajniutkie :)

      Usuń
  3. Aaa ile azjatyków :D Ten ślimakowy zestaw cud, miód i orzeszki ale zamówiłam sobie właśnie ślimakową esencję i zobaczymy jak się u mnie sprawdzi :P

    Szkoda, że pasta się nie sprawdziła, tym bardziej że wiele dziewczyn zachwala :( Ale tak to już jest z kosmetykami, jednym pasują, a innym nie :(

    Cushiona też sobie zamówiłam...z Misshy bo był mega tani. Wymarzone Innisfree ampoule kupię innym razem :P

    No i ten wspaniałe, gradientowe tinty <3 CHCE! :P

    Zapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może źle się za nią zabrałam, stąd taki efekt :D ale będę jeszcze testować! :D
      Jaka esencję zamowilas? Też Golden Snail? :)
      Jestem ciekawa Twojego Cushiona! !!

      Usuń
  4. Jeśli chodzi o puder to mimo wszystko pozostaję wierna Paese. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Paese dużo słyszałam ale... jeszcze niczego nie miałam :D

      Usuń
  5. Ale wspaniałości <3 Właśnie się zamierzam do kupna azjatyckich kosmetyków, jak na razie miałam tylko podkład z mishy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo ja z Misshy mam jedynie BB krem i sprawdził się bardzo dobrze! A jeśli chodzi o Skin79 to gorąco polecam!!! :)

      Usuń
  6. Pomadka najbardziej mi przypadła do gustu! Kolorek trafny! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam te miniaturki ślimakowe, ale akurat z chillboxa:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Upss nie znam niczego:(
    Kuszą mnie te ślimaczki:)
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam się zapoznać - szczególnie z pudrem :) A ślimaczki też są super! :)

      Usuń
  9. Uuuu to powiem Ci, że kicha i falstart z mojej strony - xD zanim wysłałam Ci Paczkę muszę szybko zmienić koncepcję ;p bo mini snaile i puder wsadziłam Ci do paczki... niedobrze... źle się dzieje w państwie pruskim xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hiehiehie i tak bym nie pogardziła xD :D!!! Aaa moja paczusia dla Ciebie jest zaczęta ale jeszcze się kompletuje :D

      Usuń
    2. Wiesz ja myślałam, że moja się skompletowała to teraz będę musiała kombinować ;p

      Usuń
    3. Co Ty się ze mną masz xD Jejjjj noo okropna jestem :C

      Usuń
  10. Egg White pokochałam tak jak chyba wszystko co do tej pory miałam ze SKIN79 :) Teraz biorę się za ślimaki które znalazły się w marcowym ChillBoxie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę! Muszę w takim razie bardziej z nim pokombinować bo może faktycznie źle go użyłam i stąd ten uraz ;p

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz!

Popularne posty