#1 JOYbox Grudzień

Hej!
Wreszcie doczekałam się swojego Joyboxa i tak jak Wam wcześniej obiecałam - recenzuję!

Pomimo tego, iż wiedziałam co będzie w środku (co jest dużym plusem bo nie zamawiamy niczego w ciemno :) to i tak jestem miło zaskoczona większością produktów.
Zamawiając pudełeczko możemy sobie wybrać 3 dowolne produkty z każdej kategorii a pozostałych 6 produktów jest już skompletowane wcześniej.

Cieszę się również z samego pudełka, które jest bardzo ładne i solidne - na pewno się na coś przyda! :)
Wspominałam Wam jakiś czas temu, że jest to moja pierwsza przygoda z kosmetykowym boxem i na tą chwilę już wiem, że nie ostatnia!
Odbiegając lekko od tematu - bardzo zaciekawiło mnie również koreańskie pudełko Memebox, które (o dziwo!) jest również wysyłane do Polski! :D
Takie pudełeczko kosztuje 23$ + przesyłka (około 6 $).
Może wydawać się dużo ale porównując je do Smashbox czy Shinybox to różnica w ilości i jakości produktów jest naprawdę ogromna!
Dużo osób mówi, że nasze pudełka mogłyby się uczyć od Memebox.
Jeśli macie ochotę trochę o tym poszperać to tutaj macie link :)
Przechodzimy do rzeczy!
Joybox kosztował mnie 49 zł (przesyłka gratis) więc w porównaniu do zawartości pudełka jest to naprawdę niewiele :)
Na początek opiszę produkty skompletowane przez Joyboxa:

1. Żel pod prysznic Original Source Coconut 250 ml.
Co tu dużo mówić. Każdy zna i uwielbia :)
I ten piękny kokosowy zapach... mmm!

2. Vaseline original 50 ml.
Z pewnością również każdy zna.
Jak dla mnie fajna, przydatna rzecz, która przyda się szczególnie na zimową porę i na stałe zagości w mojej torebce :)

3. Pasta do zębów Signal White Now 50 ml.
Pasta do zębów nie jest szczytem moich marzeń ale zobaczymy - może faktycznie super wybiela :)

4. Luksusowy krem-serum do rąk Eveline 30 ml.
"Innowacyjna formuła luksusowego kremu+ serum do rąk i paznokci zwalcza siedem najważniejszych problemów skóry dłoni i paznokci. Błyskawicznie przynosi ulgę nawet najbardziej suchej skórze, a ciepły aromat wanilii zapewnia skórze chwile odprężenia i relaksu. Już od pierwszego zastosowania dłonie stają się aksamitnie gładkie i długotrwale nawilżone. Rich Nourishing Complex kompleksowo regeneruje i intensywnie odżywia skórę dłoni, przywracając im piękny i atrakcyjny wygląd na cały dzień. Olejek arganowy doskonale odżywia i regeneruje, kwas hialuronowy nawilża, olejek z kiełków pszenicy przeciwdziała procesom starzenia, wyciąg z lukrecji redukuje przebarwienia i wyrównuje koloryt skóry, naturalna betaina nadaje uczucie jedwabistej gładkości, d - pantenol i allantoina łagodzą podrażnienia i zaczerwienienia."
Ma przede wszystkim przepiękny waniliowy zapach i świetnie nawilża dłonie.
Nie wiem szczerze mówiąc jak wielkościowo wyglądają drogeryjne wersje tego kremu ale ten idealnie nadaje się do torebki!
Po prostu duży + ode mnie :)

5. Bell Lip Tint 5,5 g/r.
Gdyż mam mnóstwo tego typu tintów - niczym szczególnym mnie nie zaskoczył.
Kolor owszem fajny ale już mam niemalże identyczny z Maybelline :)

6. Bielenda Professional Formula, oczyszczająca maseczka wygłądzająca do cery mieszanej, tłustej, trądzikowej i wrażliwej.
Tutaj z pewnością trafili, ponieważ maseczka była wybierana losowo spośród trzech różnych rodzajów.
Ta na pewno mi się przyda! :)

Oto produkty, które wybrałam sama:

7. Balmi Lip Balm strawberry 7 g.
Z Balmi chyba cieszę się najbardziej bo już od dawna chciałam je kupić a normalnie zapłaciłabym co najmniej 20 zł :)
Ma przyjemny zapach i dosyć fajnie nawilża usta.
Najbardziej jednak podoba mi się designerskie opakowanie w postaci kostki :D
Sama pomadka ma kształt stożka przez co wygodnie się aplikuje.
Balmi posiada również zawieszke, dzięki której można przyczepić je do telefonu ale dla mnie to dość mało praktyczne.

8. Tusz do rzęs IsaDora Build Up Masakra Extra Volume 3 ml.
"Ta maskara nada rzęsom niezwykłą objętość. Szybkoschnąca, aksamitna konsystencja ułatwia nanoszenie wielowarstwowe. Naturalny efekt zapewni jednorazowa aplikacja. Aby nadać rzęsom superobjętość należy czynność powtórzyć.

• Efekt: zwiększający objętość"

Tutaj mamy miniaturkę tuszu IsaDora :)

Tu macie efekt z jedną warstwą.
Faktycznie ładnie pogrubił rzęsy :)

A tu efekt z dwiema warstwami.
Myślę, że jedna spokojnie wystarczy bo tutaj efekt - jak dla mnie - zbyt sztuczny.

9. Baza pod podkład Smashbox Photo Finish Foundation Primer, Pore Minimizing 7 ml.
Znowu miniaturka, tym razem beztłuszczowej bazy pod podkład Smashbox.
Oto co obiecuje nam producent:
"Innowacyjna wielozadaniowa baza z kultowej linii Photo Finish firmy Smashbox tworzy perfekcyjną kanwę do nakładania makijażu przy jednoczesnym zmniejszeniu porów i redukcji efektu błyszczenia. Ta niewysychająca formuła pochłania nadmiar serum przez cały dzień, pozostawiając skórę nieskazitelnie gładką i matową."
Również miniaturka :)

No make up :P

 Na tę stronę nałożyłam samą bazę.

A po tej stronie baza + podkład.
Jak dla mnie efekt jest świetny!
Moje pory są widocznie zmniejszone a twarz przymatowiona.
Sama baza ma dość ciekawą i niezwykle pudrową konsystencję.
Baza jest koloru cielistego, jednak na twarzy jest transparentna.
Ciekawa jestem tylko jak sprawdzi się przez cały dzień!

...i to by było na tyle :)
Reasumując - jestem bardzo zadowolona z produktów Joyboxa i na pewno zamówię kolejną edycję!
Jeśli również macie ochotę na Joyboxa to możecie go zamówić na stronie joy.pl/joybox
Nie wiem czy edycja grudniowa jest jeszcze dostępna ale wiem za to, że następna będzie dopiero w lutym.
Pozostaje więc tylko czekać :)
Już jestem ciekawa co przugotują w kolejnym pudełeczku!
Całuję Was i życzę udanego weekendu! :*